4.01.2015

Rozdział 17

Clary.



Mam wrażenie, że zaraz głowa mi pęknie. Czuje się jak by ktoś rozdzierał na strzępy. Zaczynam opadać z sił. Nie wiem gdzie, się znajduje. Tak bardzo chciałabym, aby był teraz obok Jace. Jeszcze za nikim tak bardzo nie tęskniłam, jak za nim. Jego czuły dotyk i anielski głos działają na mnie kojąco. Ciekawe dlaczego?

Zaczęło mnie ogarniać coraz większe zmęczenie. Osunęłam się po drzewie na lodowatą ziemię. Oczy zaczęły się coraz bardziej zamykać. Próbowałam to zwalczyć, ale zdaje sobie sprawę, że jestem wykończona. Szum liści i wiatru działa jak kołysanka. W głowie nagle usłyszałam głos, należący do Dylana. „Masz w sobie część mnie”. O co mu chodziło? Zaczęły mi napływać różne myśli. A co jeśli on mnie…? Nawet w umyśle nie umiem wypowiedzieć tego słowa. Dla każdego ono jest straszne. „Zawsze cię znajdę. Nie zdołasz mi uciec”. Znowu to samo. Serce wali mi ostatnimi kszykami sił. Oczy się zamknęły i kompletna pustka.


Jace



Wiem, że coś jest nie tak. Czuje to. Zalewa mnie fala ADRENALINY. Podchodzę szybko do czarownika.

- Możesz otworzyć ten portal?! – Zaczyna się wściekać. Wiem, że każda sekund się liczy a ci dwaj, rozmawiają w najlepsze. Alec na mnie groteskowo spojrzał.

- Księżniczko nie bulwersuj się tak! – Odpowiedział mi tym samym Czarownik. Wziąłem głęboki oddech, mając nadzieje, że to pomoże.

Magnus podszedł do ściany i zaczął robić swoje. Czemu się nie przyglądałem jak Clary rysuje runę otwierającą portal! Skarciłem się w myślach. Do głowy zaczęły napływać nasze wspólne wspomnienia. Najcudowniejsze chwile, jakie w życiu przeżyłem. Jak pierwszy raz ją ujrzałem, jej niebiański uśmiech i cudowne oczy, chwila naszego pierwszego pocałunku, jak i pierwsza wspólna noc, nasza pierwsza randka. To jak patrzy na życie, jest takie niesamowite, chciałbym muc każdą sekundę swojego życia spędzić właśnie z nią. Przed sekundą uświadomiłem sobie, że mógłbym oddać za nią życie lub sobie je odebrać, gdyby jej zabrakło, ale zdaje sobie sprawę, że byłaby na mnie wściekła za to. Więc szedłbym przez życie bez przerwy, będąc sercem przy ukochanej i poświęcając jej każdą myśl...

- Jace słuchasz mnie! – Mój prabati wyrwał mnie z zamyśleń. – Portal gotowy. – Oznajmił. Nawet nie zauważyłem, że już skoczyli, chociaż cały czas tam się patrzałem. Podszedłem do pary.

- Portal przeniesie do lasu, jakiejś sto metrów od niej. Kiedy znajdziecie bułeczkę, dajcie mi znać. Wtedy was, ściągnę z powrotem. – Pokiwałem na znak zrozumienia.

- Czekajcie chwile. Jace idę z tobą. Będzie tak łatwiej! – Odezwała się Izz.

- Ona ma rację, powinniśmy iść wszyscy.- Alec ten zdrajca poparł siostrę.

- Nie ma mowy. Idę sam!

- Nie Jace idziemy z tobą. – Spojrzałem, zdumiony na przyszłego teścia. - Nie patrz tak. Oni mają rację, tak będzie szybciej. – Westchnąłem zrezygnowany.

Wszyscy wyszli szybko się przygotować. Zacząłem się wściekać. Clary mogło coś grozić, a ci IDIOCI postanowili iść się wystroić. Zacząłem się niecierpliwić. Normalnie chodzę cały ze złości. Nie zwracając na innych, postanowiłem sam iść. Odwróciłem się i ruszyłem do portalu. Wszedłem w jarzące się kolorami światło. Po chwili wylądowałem na nogach. Zacząłem się rozglądać dookoła. Nic wszędzie zalesione. Czego się spodziewać w lesie, a zwłaszcza liściastym.

Przypomniałem sobie, że mam w kieszeni medalion Clary. Wyciągnąłem go i narysowałem runę tropiącą. Pokazała na wschód. Zacząłem iść tam, gdzie każe.


Isabel



Wracając do salonu, spotkałam Aleca. W ciszy, ramię w ramię idziemy na miejsce zbiórki. Na miejscu doznałam szoku. Tego BAŁWANA nigdzie nie było. W pokoju są już wszyscy.

- Gdzie jest Jace?

- Zaczął się wściekać i sam, postanowił iść na poszukiwanie. – Wyjaśnił Magnus. Zaczęłam się gotować w środku. Nienawidzę, kiedy on to robi.

Opadłam na kanapę obok mamy. Czemu państwo Herandle tak pospiesznie wyjechali? Może coś by mu wbili do tego pustego łba. Be trudu można dostrzec, że wszyscy są na niego wściekli. Każdy coś mówił i cały chodził. Ja za to siedzę spokojnie i nikogo nie słucham. Nagle czyjś telefon wydał rechot żaby. Spojrzałam na wyciągającego z kieszeni komórkę.

- Jace znalazł Clary! – Oznajmił uradowany Magnus. Muszę przyznać, że zrobiło mi się lżej na duszy. Moja przyjaciółka za jakąś chwilkę będzie z nami.

Czarownik zaczął, coś szeptać. Nagle rozbłysło jaskrawe światło, z którego wyłonił się Jace z trzymającą na rękach…

- Clary – Szepnęłam pod nosem i podbiegłam do nich.


Jace



Moim oczom, ukazała się niebieska plama materiału. Od razu skojarzyłem, że to jest Clary. Zacząłem biec do niej. Rzuciłem się obok dziewczyny. Przesunąłem jej głowę na swoje kolana. Ledwo oddycha. Serce mnie zabolało. Jak mogłem na to pozwolić?! Jestem totalnym nieudacznikiem! Nie zasługuję na nią i jej miłość! 

- O BOŻE Clary! Proszę, wytrzymaj jeszcze trochę. Jestem tu.- Szepnąłem.

Jest cała blada i zimna! Zdziwiło mnie to, że znalazła się tutaj. No cóż. Pewnie zdołała uciec. Przyłożyłem dwa palce do jej szyi, aby sprawdzić tętno. Ledwo wyczuwalne. Wyciągnąłem szybkim ruchem stele i zacząłem rysować runy, uzdrawiające i anielskie na jej ciele. Minęła chwila nim, wyjąłem komórkę z kieszeni i wysłałem wiadomość do Magnusa. Wziąłem rudowłosą na ręce. Jest taka lekka, jak zapamiętałem. Waży niewiele więcej od piórka. Po kilku krótkich chwilach, dookoła nas rozbłysło światło pochłaniające nas.



Jak wiecie dzisiaj nie miało być rozdziału, ale postanowiłam inaczej. Wiem że wyszedł krótki i za to bardzo przepraszam. Wolałam dodać to niż nic. Zachęcam do komentowania i życzę miłego czytania.

7 komentarzy:

  1. Boski jak zawsze ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nawet :) Nie jakoś super, ale spodobało mi się, postaram się wpaść na następny rozdział o ile nie zapomnę (skleroza nie boli).
    Zapraszam do siebie:
    kroniki-dzieci-ciemnosci.blogspot.com
    PS: Pisze się ,,Kroniki Bane'a'' a nie ,,Kroniki ,,Bene'a" i uważaj na błędy ortograficznie. Mnie to średnio przeszkadza (choć jeżeli jest ich multum to jest o wiele gorzej), ale raz że przez nie się źle czyta czasami a dwa że są osoby, które są na to ostro wyczulone. Ot taka mała rada, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na next. Super.<3. Julia

    OdpowiedzUsuń