Clary
- Wyjeżdżamy i to natychmiast. - Zatkało mnie. Łowca wstał i zaczął chodzić po pokoju. W końcu stanął i spojrzał na Państwow Lighwood. - Marysie, jeżeli chodzi o was, decyzja należy do was, nie będę za was decydować.
- Aby zadecydować muszę wiedzieć co się dzieje. - Zareagowała automatycznie.
- Wrócił. - Tylko tyle. Marysie i Robert rozszerzyli oczy. Oni wiedzą, o co chodzi. Rozejrzałam się dookoła, reszta tak jak ja jest zdezorientowana. Na ich twarzach widać zaciekawienie, a zarazem zdziwienie.
- Może ktoś mi wyjaśnić, co się dzieje? - Dopytuje się.
Ociec spogląda na mnie z dużą ostrożnością. Mam ochotę wybuchnąć, ale się powstrzymuje. Jace musiał to wyczuć, bo chwycił moją dłoń, i czule ścisną. Pod wpływem jego dotyku zadrżałam. Zauważyłam, że kilka osuw wpatruje się z zaskoczeniem w nasze ręce.
- Tato. - Ponagliłam go.
- Clary wyjaśnię wszystko na miejscu, a teraz idźcie się pakować.
- Wy też moje dzieci. Jedziemy z wami. - Tata skiną głową na znak zrozumienia.
Westchnęłam ciężko i wstałam razem z blondynem. Wyszliśmy z pokoju i ruszyliśmy do swoich sypialni. Rozejrzałam się dookoła. Nawet nie wiem gdzie i na jak długo wyjeżdżamy. Nie, tak nie mogę. Wyszłam z pokoju i ruszyłam do ojca. Okazało się, że nadal jest w salonie wraz z Maryś.
Stanęłam w drzwiach. Mężczyzna odwrócił się w moją stronę i uważnie przypatrywał.
- Tato co tu się dzieje? - Muszę wiedzieć.
- Clay dowiesz się...
- Na miejscu. Mówiłeś. Przynajmniej powiedz, gdzie jedziemy. - Wziął głęboki oddech i podszedł do mnie. Spojrzałam mu prosto w oczy.
- Niech będzie. Przenosimy się do Iceberg rose. - Gdzie? Pierwszy raz słyszę tę nazwę. Zrobiłam pytające spojrzenie. - To jest jedna z wielu posiadłości Morgensternów. Leży w Irlandii.
Nazwa posiadłości nic mi nie mówi, ale cóż wiele nie wiem o swoim rodzie.
- Ale dlaczego tam?- Widzę, że chciał uniknąć tego pytania.
- Ponieważ tam będziesz, najbardziej bezpieczna. Demony tam się nie zbliżą, a zwłaszcza on. - Wypowiadając, te słowa zrobił, mocny nacisk na słowo „on”. Nie chce mi nic mówić.
- Mogę poprzez portal przenieść rzeczy. Będzie tak o wiele wygodniej. - Po chwili dodałam – Przynajmniej mi.
Zaczęłam kierować się do wyjścia z salonu. Kiedy byłam za zakrętem, usłyszałam.
- To fantastyczny pomysł. - Uśmiechnęłam się pod nosem.
W pokoju otworzyłam portal do tej posiadłości. I zaczęłam pakować rzeczy. Broń, przybory malarskie, których nie ruszyłam od bardzo dawna, kosmetyki, kilka drobnych rzeczy jak zdjęcia czy książki, do których często wracam. Weszłam do garderoby, aby wziąć się za pokaźną ilość ubrań, butów i biżuterii. Zaczynam od składania ciuchów...
- Zawsze się zastanawiam, po co dziewczyną tyle rzeczy. - Podskoczyłam do góry i się odwróciłam. Jace stoi dokładnie za mną. - Nie, żeby ja nie miał ich sporo, ale poważnie tu wygląda jak w centrum handlowym. Ale to wyjaśnia czemu, nie widziałem cię dwa razy w tym … - Musnęłam jego wargi swoimi. Przynajmniej podziałało. Zamknął się i nie nawija jak trajkotka. Przyciągną mnie do siebie bliżej. Polizał swoim językiem moją wargę. W tym momencie odsunęłam się od niego.
- Jak mi pomożesz, to wtedy dostaniesz nagrodę. - Zrobił psikusy minę. Cmoknęłam go po raz ostatni w usta i wróciłam do składania ubrań.
- Czyli jak skończymy wcześniej, to nagroda będzie trwała dłużej? - Zainteresował się.
- Możemy po negocjować. - Wiem, że się uśmiechną. Zaraz rzucił się do pomocy. - Tylko proszę poskładać nie wrzucać. - Westchną i zaczął mi pomagać.
Trwało to z dwie godziny, ale udało nam się skończyć. Przenieśliśmy wszystkie nasze rzeczy. Ciągle nie daje mi spokoju to, co się dzieje. To uczucie, kiedy byłam obezwładniona poprzez wzrok tego rudego faceta. Obecnie leżymy na moim łóżku. Chłopak bawi się moją dłonią.
- A co z nagrodą? - Wyrywa mnie z zamyśleń jego anielski głos. Podniosłam się na łokciach. Szybko go pocałowałam i się podniosłam. - Czy to tyle? A może zachęta?- Przewróciłam oczami. Podeszłam do ściany aby zamknąć portal.
- Raczej to persze. - Odpowiadam chytrze.
- No wiesz co. Mam się obrazić? - Jego udawanie urażonego robi na mnie wrażenie, a ta minka zbitego psiaka normalnie, serce mi się kraja.
- Wszyscy do holu!!! - Rozległo się wołanie ojca.
Szybko ruszyliśmy do umówionego miejsca. Na korytarzach widać ogromny ruch. Wszyscy biegają dookoła i pakują rzeczy. O mało na nas nie wpadło z tuzin służby. Na dole już wszyscy na nas czekają. Bagaży dookoła ich, jest chyba setka.
- A gdzie wsze rzeczy? - Zaintrygował się Jonathan.
- Drogi braciszku wychodzi, jednak że jestem sprytniejsza, bo nasze rzeczy już na nas czekają na miejscu. - Mówię to z chytrym uśmieszkiem. Blondyn tylko prychną i się do mnie odwrócił plecami.
- Dobrze Clary. - Zaczyna ojciec, podchodzi i podaje mi stele. - Proszę narysuj portal do Iceberg rose.
Skinęłam głową i podeszłam do ściany. Mocno się skupiłam i zamknęłam oczy. Nagle w ciemności zobaczyłam runę. Z zamkniętymi oczami przyłożyłam Stele do ściany i zaczęłam tworzyć znak. Otworzyłam oczy, aby ocenić moje dzieło. Jest identyczna do tej, które zobaczyłam. Kilka kresek, zawijasów coś w stylu naprawdę zdeformowanego serduszka z małymi dodatkami.
- Gotowe. - Szepnęłam i się odwróciłam.
Po kilku chwilach ludzie zaczęli przechodzić na drugą stronę. Rodzina, przyjaciele, służba. Jace cały czas czeka na mnie. W końcu zostaliśmy tylko we dwójkę. Chłopak podchodzi do mnie i splata nasze palce.
- Gotowa?
- Gotowa, jeżeli ty jesteś gotów. - Uśmiechamy się do siebie.
Wchodzimy razem w błękitne światło, a po chwili jesteśmy na miejscu. Moim oczom ukazuje się ogromna posiadłość. Przypomina coś w rodzaju małego zamku lub pałacyk. Zapiera dech w piersiach...
Jak
prosiliście trochę więcej Clary i Jace'ego. Rozdział myślę, że
przejdzie, ale nie wiem jak waszym zdaniem. Nadal będę trzymać was
w napięciu i niepewności. Wybaczcie.
Może jutro wszystko się wyjaśni. Zachęcam do komentowania.
PS. Dostępny jest nowy rozdział na moim drugim blogu o Darach Anioła.
http://daryaniola-clary-jace-opowiadania.blog.pl/
Może jutro wszystko się wyjaśni. Zachęcam do komentowania.
PS. Dostępny jest nowy rozdział na moim drugim blogu o Darach Anioła.
http://daryaniola-clary-jace-opowiadania.blog.pl/
Pierwsza ! BOSKI i czekam na next mam nadzieję że do jutra :)
OdpowiedzUsuńCzekam ;D super rozdział ty w ogóle super piszesz <3
OdpowiedzUsuńDzięki jesteś urocza .Pozdrawiam. :-*:-*:)
UsuńRozdział NIEZIEMSKI, BOSKI I EXTRA <<3<3 Szybko NEXT !!!
OdpowiedzUsuń